sobota, 23 października 2010

Od "lubię to!" do "kupię to!" - cz. 1

Artykuł ukazał się oryginalnie w październikowym numerze Marketingu w Praktyce. Jednak temat jest tak gorący, że w częściach będą go wrzucał na blog. Teraz cześć pierwsza z trzech planowanych. Miłej lektury.

Kolejny miesiąc przynosi kolejne rekordy serwisu Facebook.com. Wiemy już doskonale o 500 000 milionach użytkowników na Świecie, w tym 6,5 miliona w Polsce. Wiemy, że użytkownicy są aktywni i wiemy, że jeżeli chcemy zaistnieć w świadomości klientów musimy mieć dużo fanów. Mało jednak wiemy jak na nich zarobić.

6,5 miliona użytkowników to bardzo duży rynek. To zwykle ludzie dobrze sytuowani, którzy są świadomi internetu, lubią dzielić się swoimi odczuciami i aktywnie korzystają z sieci. Dla porównania Grupa Allegro ma w sumie 10,5 miliona użytkowników, którzy cały czas dokonują jakiś transakcji. Jednak ich zasięg już się nie zwiększa. Facebook ma tylko 30% mniejszy zasięg i jego popularność ciągle rośnie. Czas zacząć na tym realnie zarabiać, bo samych like'ów i fanów jeszcze nie możemy wpisać w bilansie jako aktywa firmy.

- Przykłady zachodnie pokazują że obecność w społecznościach internetowych może przynosić znaczące efekty. Warto wspomnieć chociażby sukces firmy Dell, która na Twitterze zarobiła już przeszło $3 mln. Wszystko dzięki dedykowanej ofercie i promocyjnej cenie dla ponad 1,5mln osób śledzących ich na Twitterze. - komentuje Marcin Chirowski, z ifoxo.pl - Wracając jednak do Facebooka. Jednym z prekursorów nowego trendu w monetyzacji popularności Facebooka był sklep internetowy 1800flowers.com ze Stanów Zjednoczonych. Właściciele sklepu nie poprzestali jednak na stworzeniu sklepu. Dzisiaj dla ponad 45 tysięcy fanów sklep oferuje: kupony promocyjne, codzienne zniżki na wybrane produkty, tematy powiązane z kwiatami i aktywny sklep gdzie można zamówić kwiaty bezpośrednio z poziomu Facebooka. Sprzedaż odbywa się przy pomocy mini sklepu, którego funkcje przypominają te znane ze sklepów internetowych. Jedyna różnica to dokładna integracja ze środowiskiem Facebooka. Coraz liczniejsze przykłady wskazują że aktywna obecność i zaangażowanie społeczność w życie firmy zdecydowanie zwiększają pozytywną świadomość marki.

  1. Ile fan jest wart?
Na temat samego zdobycia popularności na Facebook.com napisano już wiele. Oczywiste jest, że trzeba być aktywnym i pamiętać o dialogu z klientem. Czasy monologu już dawno minęły. Obecnie mamy trendsetterów, osobników alfa i prosumentów. Każdy kto chce zarabiać na serwisach społecznościowych musi się liczyć z głosem klientów, co więcej o ich głos musi zabiegać, a czasem wynagradzać.

Od samego początku Web 2.0 każdy rozsądny przedsiębiorca wie, że zdobycie przychylnych opinii niezależnych internautów jest na wagę złota. Jednak największym problemem było zawsze spieniężenie tego zainteresowania. Realne pokazanie, że dobre opinie o firmie lub produkcie przekładają się na zakupy i przychody.

Facebook wyznaczył nowy standard w komunikacji. Zebrał aktywnych użytkowników, trendsetterów i prosumentów w jedno miejsce i dał im narzędzia do szybkiego komunikowania znajomym co jest fajne a co szczerze odradzają. Krok za tą grupą podążyli marketerzy i firmy, którzy wiedzą, że trzeba być blisko klientów. Budowanie fanpage'y, zbieranie like'ów i komentarzy jest dziś czymś normalnym. Ale ile złotych warty jest like? Czy jeżeli po kampanii mamy sto nowych fanów, to ich zakupy zrównoważą koszty reklamy?

Na szczęście jest możliwość prowadzenia sprzedaży na Facebook. I nie chodzi tu o zwykłe linki do oferty sklepu internetowego, tylko pełnowartościowy sklep internetowy, który pozwala robić zakupy nie opuszczając fanpage firmy i oczywiście samego Facebook.

W drugiej części odpowiedź na  pytanie jak zmienić „lajki” na złotówki.